Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna www.jawa250.fora.pl
Forum poświęcone motocyklom Jawa / CZ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z remontu silnika fotoopowieść :)
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna -> Silnikowe kwestie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kubanaba
Fachowiec
Fachowiec



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podl./Lublin

PostWysłany: Wto 23:02, 11 Sie 2009    Temat postu: Z remontu silnika fotoopowieść :)

Siema
Napstrykałem trochę fotek w czasie remontowania (a nuż się przyda przy rejestracji - słyszałem że z konserwatorem trzeba omawiać wszystkie etapy odbudowy Razz). A że pytań jest tu sporo a silnik po złożeniu działa bez zarzutu to podzielę się trochę wrażeniami Twisted Evil

Tak wyglądał mój knedel kilka dni zanim dostałem go w swoje łapy - może niektórym się przewinęło na allegro Smile



Postanowiłem że w miarę możliwości wszystko będę robił sam, a że kiedy przytargałem knedla do domu i z godzinę próbowałem uruchomić (bez rezultatów) - na początku wziąłem się za silnik - niby wszystko miało być OK - jeździła do końca, w październiku założony nowy tłok i pierścienie, problem był tylko z ładowaniem. Się okazało się że to trup - z cylindra zrobiła się beczka, z pomiarów wyszło że to już trzeci szlif - na szczęście do motoru był cały shineażnik części i wygrzebałem cylinder po pierwszym szlifie - wyszedł czwarty ale nadał się Smile Nowy tłoczek (nawet fakturę na niego dostałem Smile)okazał się pęknięty w dolnej części - jak znajdę to zrobię zdjęcie. Przyczynę braku ładowania też szybko znalazłem:



Silnik po wyjęciu z ramy wyglądał tak:



Niestety w czasie rozbiórki zdjęć nie robiłem (azdezot wyjechał) - może ktoś kiedyś uzupełni. Na co zwracałem uwagę ? Żeby nic nie robić na siłę, zresztą okazało się ze już niejeden pastwił się nad tymi karterami (pęknięte żeberko pod cylindrem, ślady po rozpoławianiu śrubokrętem, dziwnie luźno dokręcające się śruby - ogólnie total porażka)

Sporo patentów o których nie wiedziałem a które się baardzo przydały wyczytałem z tej strony - zresztą poleconej przez wyjadaczy z forum - pozycja obowiązkowa Smile

[link widoczny dla zalogowanych]

Łatwy i jedyny chyba prawodłowy sposób na zdjęcie wirnika prądnicy z wału - śruba (chyba mCool - odpowiednio długa i mocna - wkręciłem ją na miejsce 6tki która trzyma krzywkę i wirnik na miejscu:



Jeżeli ciężko się wkręca - delikatnie puknąć młotkiem przez kawałek drewna - dokręcić - jeżeli dalej jest ciężko - znowu młotkiem - po dwóch razach powinno zejść.


Na zapieczone w aluminium i pościnane śruby (u mnie prawie wszystkie Razz ) pomógł tylko jakiś wudek40 i ruski klucz udarowy - delikatnie młotkiem i punktaczkiem - poszło. Obeszło się bez rozwiercania - w jednej nawierciłem z brzegu tylko mały dołeczek na punktak.

Następne schody zaczęły się po zdjęciu dekla sprzęgła. Zębatka rozrządu na wale korbowym za nic nie chciała zejść, ściągacz do łożysk nie dał razy. Pomogło tylko potraktowanie jej palnikiem u mechanika - okazało się że poprzednik zeszlifował czop wału z jednej strony - pewnie zębatka mi się kręciła (dokręcał to przecinakiem więc się nie dziwię)

Pomęczyłem się też trochę z rozbieraniem sprzęgła - cholernie twarde te sprężyny Twisted Evil
Mój patent - długa śruba M8 wkręcona w otwór po śrubie dekla (trzeba dokręcić do końca i uważać na gwint, kawałek kątownika i kluczyk 10mm.
Brzuchem dociskałem kątownik, jedną ręką przytrzymywałem kluczyk, drugą wyciągnąłem zawleczkę - udało się w pojedynkę bez bluzgów - wygląda to mniej-więcej tak:



Kartery też razem mocno się trzymały - najpierw wybiłem tulejki ustalające, a potem rozdzieliłem je za pomocą śruby dziesiątki, dwóch nakrętek, kawałka blachy i kilku drewnianych klinów - taki partyzancki ściągacz - ważne że delikatnie poszło nie nie nabroiło - obeszło się bez śrubokrętów (zdjęcia niestety też nie posiadam Razz)

Reszta poszła z górki - silnik w częściach pierwszych:



Podsumowując:
-wał do niczego - luzy w każdą stronę, porzeźbiony czop wału - wygrzebałem w skrzynkach drugi - pojechał się regenerować.
-cylinder do niczego - był po czwartym szlifie - zrobiło się jajko - w garażu najlepiej to sprawdzić przykładając kantem suwmiarkę do gładzi cylindra - przeważnie robi się od strony wydechu i naprzeciwko - pojechał się szlifować
-tarcze sprzęgłowe ujdą - ale pewnie będę próbował regenerować z korków po winach - gromadzę materiały Twisted Evil
-skrzynka biegów ujdzie - ale mam jeszcze trzy więc było z czego wybierać

Wał pojechał do regeneracji, drugi cylinder do szlifu, za resztę nie było po co się na razie brać, wziałem się za dekle i kartery bo wyglądały paskudnie.
Powinno się je szkiełkować, ale że nie miałem jak, czym i trochę mi było szkoda waluty (po tym wale, cylindrze, łożyskach i innych duperelach) - potraktowałem je piaskiem - i tak wyglądają lepiej niż wcześniej.
Pistolecik miałem z allegro, zachachmęciłem znajomemu mechanikowi sprężarkę - z doświadczenia min. 100 litrów, min 8-9 barów i ponad 200 l/min. Bawiłem się 25-cio litrową ale więcej tego korundu zjadłem niż wyczyściłem. Ogólnie trzeba się trzymać z dala od maszyn, sprzętów - pył ciśnie się wszędzie, kaszlesz po tym dwa dni Razz

Po dwóch godzinach efekt był taki - ogólnie wygląda to lepiej niż przed, grubszym korundem zniwelowałem większe rysy, ale jak dla mnie powierzchnia była za bardzo pokaleczona - poprawiłem to jeszcze drobno przesianym piaskiem budowlanym, wyszło bardziej matowo i drobniej:


Nie wiem jak wygląda aluminium po szkiełkowaniu - jeżeli ktoś ma to niech wrzuci dla porównania Smile

Kartery po piasku - lepiej jest wszystko dokładnie wyczyścić i wysuszyć PRZED - i nie wmawiać sobie że po piaskowaniu będzie lepiej pozbyć się starych smarów i oleju - bo będziecie kląć jak ja. Twisted Evil


Po wypiaskowaniu przyszła kolej na polerowanie - podpatrzyłem w jednym poście, chyba jeszcze w automobiliście że 250-tka miała polerowaną tylko łezkę na środku dekla - chce mieć na oryginał!

Myślałem że pójdzie to pastą tempo - efekt był marny:


Pomogło tylko przejechanie powierzchni papierem wodnym - najpierw chyba 180, potem 360, na końcu 1000 - drobniejszego już nie dostałem.
Pasta też poszła na półkę - wypatrzyłem w jednym sklepie pastę SONAX, kupiłem krążek filcu na wiertarkę, po 10 minutach polerowania wyszło coś takiego:



Po drugim i trzecim razie mam już na deklach lusterko Very Happy

---------------------------------------------------------------------------------------------------------

No, ze złożeniem było trochę gorzej. Udało się za trzecim podejściem. Po tygodniu wał przyjechał z regeneracji, cylinder przeszlifowany (wyszedł 4ty Sad ), pozostało zaopatrzyć się w:
-tłok + 3 pierścienie + sworzeń + zabezpieczenia (tak nawiasem tłok od nowszej jawki 250 - panelki za cholerę nie podejdzie od starszej kyvacki - nie zakombinujesz tu jak w 175tce - sprawdzone osobiście Razz )
- 3 łożyska 6305 - na wał korbowy - bez żadnych gumowych czy metalowych osłonek - jeżeli są - wyrzucamy
- po jednym 6205 i 6303 - na skrzynkę biegów
- simmering o wym. 52/30 x 8,5 - na wałku skrzyni biegów
- simmering 16/8 x 7 - uszczelnienie linki licznika
- uszczelkę labiryntową lub simmering 62/25 pomiędzy łożyska na wale (rozrząd-komora korbowa)
Warto jeszcze zwrócić uwagę na tryby, ew wykruszenia zębów czy zużycia kłów - nie powinny być zbyt wąskie cienkie, ważne są też tulejki w których siedzi wałek pośredni - zbyt duże luzy mogą zapewnić później sporo atrakcji Smile Do tego wodziki zmiany biegów - czy nie są już wyrobione/pokrzywione. Moje były podspawywane.
Druga ważna sprawa na którą warto zwrócić uwagę przed składaniem - gwinty. Lepiej od razu sprawdzić czy żadna śruba się nie przekręca - jeżeli tak - nawiercić, pogłębić zastosować dłuższą śrubę - jak u mnie w prawym deklu; rozwiercić na większy rozmiar i nagwintować - tak poradziłem sobie z mocowaniem sprężyny kopniaka, ew. jeżeli nie ma nadziei zawieźć do kogoś kto ma pojęcie o spawaniu aluminium, zaspawać otwór, wywiercić na nowo, nagwintować - dlatego lepiej zawieźć lekką połówkę niż szarpać się ze złożonym silnikiem Smile Dlatego u mnie naspawywanie odpadło.
Rozwiercanie na większy wymiar też lepiej robić przed złożeniem, będzie jak zmieścić to pod wiertarką stołową.
Na mocowanie sprężyny poszły śruby 8mki bodajże. Toporno i masywno.

Kolejna rzecz - gniazda łożysk - jeżeli łożysko wchodzi w gniazdo zbyt luźno - np. palcami bez specjalnego wysiłku - książka mów że można bawić się we wciskanie na żywicę, tulejowanie gniazd czy chromowanie łożysk. Ja miałem zastrzeżenia tylko do gniazda na wałek skrzyni biegów. Napunktowałem wewnętrzną część gniazda, by choć trochę przytrzymało łożysko - zawsze będzie siedziało trochę pewniej.

Dalej - powierzchnia styku połówek kadłuba - warto zwrócić uwagę czy nie ma śladów po rozpoławianiu śrubokrętem - a pewnie będzie to dotyczyło większości, na płycie taserskiej albo równym stole sprawdzić powierzchnię pod kątem ew. nierówności - jeśli są - papierek ścierny, ew skrobanie ostrym nożem i częste kontrole na płycie. Następnie zmatowiłem drobnym papierem powierzchnie klejone, chropowatość lepiej przytrzyma silikon/hermetic/jakiś nowy wynalazek. Ja użyłem hermeticu - jakoś mam większe zaufanie od silikonu. Problem może dotyczyć tylko czyszczenia, najlepszy jest do tego spirytus. Jeżeli nierówności są zbyt duże można bawić się w stosowanie uszczelek, ale osobiście nie polecam. Raz że oryginalnie nie były stosowane, dwa - mogą być problemy ze zdystansowaniem skrzyni biegów i problemy po złożeniu. Po tym wszystkim szorowanie - szczególnie uwagę zwróciłem na kanaliki w komorze korbowej, które odpowiadają za smarowanie łożysk - prowadzą po jednym od kanału (prowadzącego do cylindra) do gniazda łożyska wału.
Po uporaniu sie z tym wszystkim zabrałem się za składanie połówek. Na pierwszy ogień - skrzynka biegów. Przykręcenie prowadnicy wodzików, potem składanie trybów (które oczywiście pomieszałem - pomógł ten katalog: [link widoczny dla zalogowanych] ) - wszystko wędruje do lewej połówki.

Po złożeniu skrzynki warto skręcić dwie połówki kadłubów bez klejenia i sprawdzić czy wszystko gra - czy wszystkie biegi wchodzą i czy na każdym skrzynka działa tak jak trzeba.
Następna sprawa - czujnik biegu jałowego. Może się zdażyć że lut się kruszy i nie ma przejścia, ew. blaszka która jest przymocowana do prowadnicy wodzików jest odłamana.
Po złożeniu skrzynki - wał korbowy. Wciskanie powinno się robić na prasie, ale w moim przypadku, nawet gdybym się do niej dorwał mogłem więcej schrzanić niż zdziałać Łożyska nabiłem najpierw na czopy wału, pomiędzy koła zamachowe włożyłem trzy pasujące metalowe płaskowniki żeby cała siła nie szła w łożysko korbowodu, potem delikatnie za pomocą metalowej rury i młotka do układania kostki nabiłem łożyska.Zawsze potem lepiej wcisnąć założone łożyska w aluminium niż ryzykować kaleczenie karterów. Sporą pomocą może być podgrzanie łozysk (np w gorącym oleju) i wrzucenie korbowodu na pare godzin do zamrażarki. Tu sie skurczy, tam rozszerzy, setne części milimetra mogą dużo zdziałać. Po wciśnięciu łożysk wał wędruje do lewej połówki.

Potem posmarowałem obie krawędzie hermeticiem i złożyłem obie połówki. Warto zwrócić uwagę czy wszystko ładnie przylega, nie ma uskoków względem obu połówek, szczególnie przy powierzchni która będzie stykała się z cylindrem i przy wlocie gaźnika. Potem skręcanie, pilnując, żeby nie dociągać śrub które sąsiadują ze sobą - starać się na krzyż. Potem z górki - montowanie sprężyny kopniaka, zębatki na wale i kosza sprzęgłowego. Zębatkę i kosz najlepiej zakładać razem jednocześnie, szczególnie przy nowym łańcuszku, chociaż z tego co wiem używany nie nadaje się tylko gdy zaczyna szorować o kartery Razz
Pokrywę tarcz sprzęgłowych montowałem metodą na dźwignię (przeklęte sprężynki)


Następnie - tłok. Najlepiej posłużyć się ściągaczem z książki, znowu dużo pomóc może ciepło/zimno. Pare minut z tłokiem w gorącym oleju i sworzeń wchodzi dużo łatwiej. Przy zakładaniu pierścieni pomoze nawet zwykły kawałek blachy z puszki po piwie - owijamy tłoczek i zsuwamy po niej pierścionki. Przyszła kolej na cylinder - podparłem tłoczek drewnianymi listwami żeby stabilnie stał w górnym położeniu, spawdziłem jeszcze raz czy pierścienie siedzą w zamkach, na tłok i cylinder sporo oleju i z wyczuciem w dół. Pomiedzy tłok a cylinder uszczelka z kręgielitu (mam gdzieś skan na czarną godzinę. Smile) Potem głowica - wyszyściłem wnetrze z nagaru, pod głowicę uszczelka i dokręcanie szpilek na krzyż. Mocno, ale też z wyczuciem. Najbezpieczniej kluczem dynamometrycznym. Momentu nie znam bo klucza nie posiadam Smile Potem już tylko prądnica, automat zmiany biegów i kapy boczne. U mnie dwa dni walczenia. Trzeba było wcześniej pomyśleć o gwintach.
Wyszło toto mniej-więcej tak:


Jeszcze wszystko upaćkane hermetykiem i niedoczyszczone przy żeberkach ale to jak na razie najmniejszy problem. Silnik na półkę, pozostało skompletować resztę i dozbierać z dwa patyki Smile


Post został pochwalony 2 razy

Ostatnio zmieniony przez kubanaba dnia Czw 0:01, 29 Paź 2009, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
black-dimon
Moderator
Moderator



Dołączył: 02 Sty 2009
Posty: 1634
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 13 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wieluń/Łódzkie

PostWysłany: Śro 0:15, 12 Sie 2009    Temat postu:

ciekawe i czekamy dalej Very Happy

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jawor
Administrator
Administrator



Dołączył: 08 Mar 2009
Posty: 1971
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 23 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Wrocław

PostWysłany: Śro 0:17, 12 Sie 2009    Temat postu:

Bardzo ciekawy post chwała Ci za to!! Smile

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez Jawor dnia Śro 0:17, 12 Sie 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
jaswiz
Pan Henio



Dołączył: 22 Lip 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3

PostWysłany: Śro 20:25, 12 Sie 2009    Temat postu:

Super Kubanaba,oby więcej takich opisów.Ciekawy jestem jak wygląda silnik po szkiełkowaniu?ma ktoś jakieś foty?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Slavek
Czeladnik
Czeladnik



Dołączył: 19 Sty 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Podkarpackie

PostWysłany: Sob 12:10, 15 Sie 2009    Temat postu:

Zgadzam się, ciekawe i przydatne informacje.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jawsim
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów- dolnośląskie

PostWysłany: Nie 21:47, 23 Sie 2009    Temat postu:

Dokładnie- dla jednych rozpołowić silnik 250 to jak wyszczać w śniegu dziurę- dla innych masa zagadek i kłopotów. Takie podejście do sprawy sie chwali.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kreciu84
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września (WLKP)

PostWysłany: Wto 22:49, 03 Lis 2009    Temat postu:

witqa

Przymierzam się do remontu serduszka mojej Kyvacki i mam pytanie odnośnie łożysk. Czy dawać wszystkie łożyska wysokoobrotowe (c3)???

W katalogu są podane łożyska:
- wał - 6305Z (czyli z jednej strony blaszka) - 3szt.
- skrzynia - 6303 - 1szt.
- 6205Z - 1szt.

Czy lepiej dać zwykłe łożyska, nie wysokoobrotowe??
I co z tymi oznaczeniami "Z" z jedną blaszką, mogą być bez żadnej blaszki, tak jak napisał autor postu?


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jawsim
Administrator
Administrator



Dołączył: 16 Gru 2008
Posty: 428
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Głogów- dolnośląskie

PostWysłany: Śro 9:42, 04 Lis 2009    Temat postu:

A po co Ci wysokoobrotowe? To nie turbosprężarka.
Nie ma co szaleć- kup dobre jakościowo mocne łozyska ale o przeznaczeniu normalnym. Zakładaj takie łożyska jak podaje katalog. Te blaszki niekiedy mają duże znaczenie. TZn można kupić na przykład ZZ i jedną niepotrzebna wywalić.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kreciu84
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września (WLKP)

PostWysłany: Śro 16:58, 04 Lis 2009    Temat postu:

Zamówiłem do silnika wysokoobrotowe bez żadnych blaszek.
Do kół też wysokoobrotowe z większym uszczelnieniem gumowym z obu stron.

Simmeringi prawie wszystkie w wymiarach podanych przez katalog, bodajże jednen się rózni o 1,5mm.

Wszystkie łożyska firmy FAG.

Zobaczymy jak przyjdzie to ustrojstwo.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gustaw
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św

PostWysłany: Śro 17:01, 04 Lis 2009    Temat postu:

wiesz ta różnica 1,5 mm to bardzo dużo i albo łożysko Ci nie dojdzie do końca albo nie założysz zabezpieczenia

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kubanaba
Fachowiec
Fachowiec



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podl./Lublin

PostWysłany: Śro 17:32, 04 Lis 2009    Temat postu:

Kurcze... ja blaszki gumki pozdejmowałem obie bo balem się ze brak oleju może niekorzystnie wpłynąć na ich pracę. Pomyslalem sobie, że kręcący się w simmeringu wał jednak ma jakieś tarcie i chciałem żeby chociaż z jednej strony simmer miał kontakt z olejem i smarowało się to jako tako... Czyli nie jest książkowo jak w katalogu ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kreciu84
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 09 Cze 2009
Posty: 468
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Września (WLKP)

PostWysłany: Śro 17:48, 04 Lis 2009    Temat postu:

Tylko nigdzie nie mogę dostać takiego simmeringu, w skrzynia jest taki niby wymiar fi52/30x8,5 ja dostałem tylko na 7mm. Może podpowiecie gdzie coś takiego dostać.

Łożyska też ciężko dostać z jedną blaszką i w dodatku wysokoobrotowe.

kubanaba ja zamówiłem te bez blaszek i zrobię tak jak ty. Myślę że będzie dobrze. Zamiast labirytnu dam simmering 62/25/8.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez kreciu84 dnia Śro 17:49, 04 Lis 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
gustaw
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 17 Gru 2008
Posty: 901
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Ostrowiec Św

PostWysłany: Śro 17:50, 04 Lis 2009    Temat postu:

EEE to luzik myślałem ze kupiłeś szersze, ale jak węższe to nic sie nie dzieje

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Marcinu
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 24 Mar 2009
Posty: 299
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 1 raz
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Warszawa

PostWysłany: Pon 10:57, 16 Lis 2009    Temat postu:

Kuba, mam pytanko odnośnie luźnych gniazd łożysk.
Remontuję pewien silnik. Ma on tuleje z brązu wciśnięte w kartery i dopiero później wkłada sięw nie łozyska wału korbowego, tuleje są cieniutkie, mają z 2 mm grubości. Łozysko wchodzi palcami a wypada jak tylko stuknie się w karter. Mozesz cos więcej napisac jak wg ten mądrej książki mozna sobie z tym poradzić ? Czy wogóle ktoś z kolegów słyszał o chromowaniu łożysk?
No i jak to wogóle się robi takie chromowanie. Przecież chrom może zapaćkać łożysko w środku, nie wspominając już o tym że niektóre łożyska mają plastikowy ten element trzymający kulki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
kubanaba
Fachowiec
Fachowiec



Dołączył: 17 Maj 2009
Posty: 119
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 4 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Biała Podl./Lublin

PostWysłany: Pon 17:34, 16 Lis 2009    Temat postu:

wyczytałem to tutaj - [link widoczny dla zalogowanych] osobiscie nawet nie miałem jak sprawdzic, zbytnio nie mialem po co - po prostu napunktowałem. Ale nie wiem czy takie chromowanie da rade przy luzie rzędu 2mm :/ bo rozumiem tuleje to tez patent i tak było naprawiane gniazdo ?

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna -> Silnikowe kwestie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin