Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna www.jawa250.fora.pl
Forum poświęcone motocyklom Jawa / CZ
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Romet
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna -> Ogólne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Wto 22:20, 31 Sty 2012    Temat postu:

Smile ciekawie to musi wyglądać , no i łożyska w gniazdach luźno siedzą delikatnie mówiąc Wink

dziś zacisnąłem zęby i rozebrałem silnik spowrotem dla spokoju sumienia - podkładka była na swoim miejscu....... jutro składam znowu...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Wto 23:42, 31 Sty 2012    Temat postu:

a jednak rozłozyłeś silnik... - no to nieźle. No i jaką ma grubośc i szerokoś ta podkładka (mniej - więcej)?

Jeżeli już jesteśmy przy składaniu silnika to czy bawiłeś się w rozgrzewanie i chłodzenie części, szczególnie przy zakładaniu łożysk i montażu wału w karterach?

Byłoby gitowo gdyby ktoś w punktach opisał jak dobrze złożyc komarowo - rometowski silnik. Oczywiście chodzi mi tylko o kolejnośc montowania juz tych grubych części bez szczegółowego opisywania np. wałka kopniaka. No i na co szczególnie zwrócic uwagę oraz co sprawdzic w trakcie składania żeby wszystko grało.

Pytam o to bo jeszcze tylko kupię nowe śruby i składam do kupy. Jeżeli chodzi o śruby to zdecydowałem się na małą profanację Wink i zakładam imbusy.


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wojtex dnia Wto 23:42, 31 Sty 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Śro 21:57, 01 Lut 2012    Temat postu:

średnica wewnętrzna 17,5mm , średnica zewnętrzna 25mm , grubość około 0,85mm (jak dasz podkładkę w przedziale 0,7 lub 1,0 mm to będzie ok )

od jakiegoś czasu podgrzewam kartery przy składaniu - same łożyska np od skrzyni biegów da się wprasować bez tego - ale z tymi na wale trzeba delikatnie aby wału nie skrzywić - zrobiłem sobie taki przyrząd na który zakładam wał i nabijam łożysko na czop, następnie obracam o 180stopni i nabijam na drugi - jest to tak zrobione że niema opcji uszkodzić wał, następnie nagrzewam jedną ,,połówkę silnika,, (tą w którą wchodzą dwa łożyska - czyli od strony magneta) po nagrzaniu efekt jest taki że nie trzeba używać żadnej siły - łożysko naprawdę samo wpada w gniazdo - czytałem kiedyś o tym w starej książce o naprawie motocykli- chciałem kupić taki blat do grzania elementów, z płytą aluminiową ale zdobyłem taki stary podgrzewacz elektryczny (kiedyś ludzie używali tego do podgrzewania wody stawiając na tym czajnik lub garnek z jedzeniem - takie kółko - niewiem jak to opisać - jeśli niewiesz o co mi chodzi daj znać to zdięcie ci wyśle Smile ) a wracając do grzania to trzeba poczekać aż lekko przestygnie żeby się nie poparzyć, następnie ja nakładam silikon, na to uszczelka i na to znowu silikon - tam gdzie będzie druga połówka przylegać - wcale nie trzeba się spieszyć z zakładaniem drugiej połowy (która w tym czasie się grzeje) bo silikon powinien być pół-podeschnięty żeby dał najlepszy efekt -nie wyłazi cały na boki tylko zostaje tam gdzie jego miejsce - nia trzeba tęż nakładać niewiadomo ile tego silikonu (widziałem silniki które miały wszędzie frędzle z wyciśniętego silikony nawet pod głowicom i cylindrem - i to jeszcze czerwonego co tymbardziej rzuca się w oczy - ani to nie wygląda estetycznie, ani nie poprawi uszczelnienia bo tylko na powierzchni styku obydwu połówek jest potrzebna pasta uszczelniająca/silikon) po nałożeniu silikonu i podgrzaniu drugiej połówki zakładam ją na wcześniej przygotowaną i odpowiednio ustawioną pierwszą - być może robie coś źle- ale silnik łatwiej się składa i nic z niego nie cieknie później
jeszcze jedna ważna rzecz- jeśli zaczniesz wkładać wał z łożyskami w rozgrzany karter i okaże się że aluminium nie jest dość luźne i w połowie łożysko się zblokuje to trzba szybko zareagować bo ono się nagrzewa momentalnie od karteru i też się rozszerza i blokuje w gnieździe- a to komplikuje sprawe
dodam że silikon wysoko-temperatórowy który używam jest kolory czarnego co nie kontrastuje tak z silnikiem i uszczelkami, a po zakończeniu montażu usuwam nadmiar i wszystko jest ładnie Smile

dobrym rozwiązaniem jest złożenie silnika bez wału i uszczelki w celu sprawdzenia działania skrzyni biegów - czy biegi się zmieniają, czy obraca się bez oporów, czy niema luzów osiowych i jeszcze jedna zaleta takiego próbnego montażu to to że nie musimy się spieszyć, i możemy kilka razy rozbierać i składać bez obawy o silikon i uszczelke - w skrzyni silników z ręczną zmianą biegów jest sprężyna która dociska wodzik w położenie drugiego (chyba drugiego) biegu (czyli jak niema linki podłączonej to samoistnie jest zapięty bieg - i to x dość duźym dociskiem - może być więc tak że wałek wyjściowy od zębatki i ten od sprzęgła będą obracać się z oporem, ale po lekkim wciśnięciu wodzika od strony sprzęgła lub odciągnięciu go od strony magneta naprężenie zniknie i całość będzie kręcić się swobodnie, dalsze pociągnięcie za wodzik da nam położenie neutralne- luz - a dalej będzie jedynka - i znów próba

sprężyne od kopki musisz też zawczasu zaczepić i na tym wałku jest taki ,,pałąk,, czy jak go tam zwał Smile też musisz go wsadzić w miejsce w karterze

dużo rzeczy trzeba by wypisać ale najlepiej to pokazać w trakcie składania, itak zawsze coś wyskoczy

śruby z łbem imbusowym to dobre rozwiązanie w przypadku rometa bo wiele silników ma śróby od strony ,,suchej czyli tam gdie prądnica - a romety mają od strony sprzęgła i wszystko jest śliskie od oleju i śrubokręt często wyślizgóje się z wycięcia w łbie śruby - zwłaszcza jeśli jest ono już wyrobione


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Czw 11:08, 02 Lut 2012    Temat postu:

Spoko. Mniej więcej tak to sobie planowałem. Pomysł z próbnym montażem jest bardzo dobry. Żeby nie walczyć z łożyskami to zeszlifuję jakieś stare żeby luźno wchodziły na wałki.

Do rozgrzewania karterów użyję maszynki elektrycznej - sprzęt podobny do tego co opisałeś. Do ułatwienia jeszcze wrzucę wał do zamrażarki.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muczos
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzylesie powiat Kłodzki

PostWysłany: Czw 16:12, 02 Lut 2012    Temat postu:

Tylko nie przesadź z grzaniem, ja raz też grzałem aż się łożyska zrobiły fioletowe Razz

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Czw 22:01, 02 Lut 2012    Temat postu:

łożysk się nie powinno grzać bo utwardzona powierzchnia może tracić swoje właściwości - bieżnia lub kulki po takim przegrzani mogą szybciej się zużywać - ja grzeje aluminiowy karter a po podgrzaniu do około 80 stopni gniazda są gotowe aby włożyć łożysko (które wcześnie jest już nabite na czep wału)

a co do wału w zamrażarce - to też raz tak robiłem - ależ matka była zaskoczona jak mięso chciała wyciągnąć Smile - ale to nie jest konieczne, tylko posmaruj olejem czop przed nabijaniem i pójdzie bez problemu - i pomyśl nad jakąś tulejką tak aby podczas nabijania łożyska ,siła uderzania nie działała na bieżnie zewnętrzną i w efekcie na kulki - tylko odrazy na bieżnie wewętrzną

a łożysk nie szlifuj - możesz dać odrazu te właściwe- bo jeśli zeszlifowane będą miały luzy w gniazdach to np wszystko może działać ładnie, a jak dasz nowe i będzie bez luzów to coś może się zmienić - wprasuj w kartery odrazu właściwe łożyska, wałki po posmarowaniu olejem zwykle wchodzą bez większych komplikacji- itak podczas montażu wałek skrzyni ten z elementem przesuwnym jest w jednym łożysku, a ten drugi przypominający tryb zdawczy w drugim i później ,,wałek wchodzi,, do środka elementu ,,przypominającego tryb zdawczy,, bez problemu

pisałem to na dwa razy bo musiałem w trakcie do wrocławia jechać Smile zresztą to wczorajsze też więc może być lekko źle wyrażone to co miałem napisać


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
muczos
Moderator
Moderator



Dołączył: 08 Mar 2010
Posty: 907
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 10 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Międzylesie powiat Kłodzki

PostWysłany: Nie 9:30, 05 Lut 2012    Temat postu:

Łożyska podgrzewałem bo za cholerę nie chciały wleźć na wał (kto miał simsona ten wie) A jak się podgrzeje do jakichś 100 stopni to nic się nie stanie, ja poprostu przesadziłem bo grzałem palnikiem.

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Sob 15:29, 11 Lut 2012    Temat postu:

woitex jak tam twoja fura? ja miałem ostatnio spory zgryz - po dopieszczeniu silnika od sporta zabrałem się za drugi silnik od komarka 2350 - nabytego od pijaka za 120pln - po pierwsazych oględzinach myślałem że wszystko w silniku jest w świetnym stanie - wał zero luzu - nówka, cylinder i tłok też nowe - komarek nawet jeździł - ale dopiero później zauważyłem jak odpalałem go bez pokrywy iskrownika że magneto ma kosmiczne bicie (w przypadku rometów magneto zawsze ma lekkie bicie- podobnie jak korbowód w wale zawsze jest krzywo osadzony - to poprostu chyba tak już ma być Smile - ale tym razem bicie było ,,dużo zaduże,, - okazało się że cały wał jest prosty , tylko sama końcówka (ta na której jest gwint od nakrętki magneta) jest mocno skrzywiona - zregenerować tego się nieda więc trzeba było cały wał wymienić..... miałem jeden nowy starej produkcji ZMD więc poświęciłem go - łożyska z dobrych na dobre wymieniłem (jak już był rozebrany to nowe dostał, chociaż tamte też nowe chyba były) wszystkie simmeringi , uszczelki i wał - nie było potrzeby cokolwiek innego wymieniać - wszystko eleganckie, jedynie ktoś dał zbyt grubą podkładkę dystansową przez co po skręceniu skrzynia ciężko się obracała - dorobiłem odpowiednią i pomogło, drugą musiałem dorobić pod duże koło zębate (to przy sprzęgle) - podałem wymiary tokarzowi (troche go poniosło i zrobił mi kilkanaście tych podkładek o różnych grubościach aby dobrać odpowiednią i mieć na przyszłość) - całość łednie poskładałem, wszystko pasowało i działało i nagle szok - NIE DA SIĘ USTAWIĆ ZAPŁONU - wypadał on 14mm przed GMP - zgłupiałem - zakładałem inne iskrowniki i inne magneta i dupa - okazało się ze wyfrezowanie na klin które jest w czopie wału jest przesunięte o pewien kąt - w fabryce ktoś się machnoł- może imieniny kierownika był albo coś Smile pierwsze co mi przyszło do głowy to powiększyłem te trzy ,,fasolkowe,, otwory w podstawie iskrownika aby zwiększyć zakres regulacji - przedłużyłem je prawie dwukrotnie- niby pomogło bo wyprzedzenie zapłonu z 14mm zmieniło się na 8mm przed GMP - ale to itak tragedia - więc drugi pomysł - pojechałem do fachowca z prośbą o ,,wydłutowanie,, drugiego rowka na klin w magnecie - ale powiedział że on niema takiej maszyny bo tam jest rowek ,,po stożku,, - dało by się na wale wykonać drugie wyfrezowanie na klin ale znów silnik musiał bym rozbierać - więc wybrałem inny sposób- część ludzi uzna mnie za ,,głupka,, ale poprostu wywaliłem klin i założyłem magneto bez niego, obrócone o pewien kąt- już tłumacze dlaczego - klin nie ,,trzyma,, magneta - on tylko zapewnia jego stałe położenie przy montażu - magneto trzyma się na stożku - dlatego po odkręceniu nakrętki itak trzeba ściągacza użyć (koło zębate które napędza łańcuszek sprzęgłowy w MZ ETZ 150 I JAWIE też trzyma się tylko na stożku , bez żadnych klinów i nie obraca się pomimo przenoszenia mocy) coprawda utrudniło mi to ustawianie zapłonu ale przed chwilą zrobiłem próbę i silnik pracował ładnie przez jakiś czas i nic się nie działo - nawet po kilkukrotnym zmuszeniu go do pracy na wysokich obrotach
(pod nakrętke dałem nową mocną podkładke sprężynową i bardzo mocno to skręciłem aby mocno wcisnąć magneto na stożek wału)

i miał bym tylko pytanie - czy ktoś tak kiedyś próbował? bo puki co sprawuje się to dobrze - pojeździł bym aby to przetestować ale u mnie jest minus 15 stopni Smile komar co prawda nie jeździ zbyt szybko, ale poczekam na odwilż chyba Wink_


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Sob 20:30, 11 Lut 2012    Temat postu:

Ja ostatnio kupiłem zestaw nowych łozysk. Zależało mi na SKF więc trochę za nimi się ojeździłem, szczególnie trudno było dostac 6003. Podkładkę między łożyska też już mam - zauważyłem że średnica wału jest identyczna jak tego trybu zdawczego, a te podkładki są dostępne. Na czym polegał problem z podkładką pod koło zębate przekłądni stałej? Jeżeli chodzi o ten wałek zdawczy to prawidłowy zestaw jest taki: tryb "wałka zdawczego", podkładka o gr. ok 1mm łożysko 6003, taka sama podkładka, koło przekładni stałej ta fyfrezowana blaszana podkładka i nakrętka. Czy tak? Te podkładki o drubości 1mm mają byc dwie?

Czy warto zostawic zewnętrzne zakrycia łozysk - tylko od strony simmeringów?

Jeżeli chodzi o przygodę z tym nowym wałem to właśnie takie jest ryzyko w przypadku nowych części z epoki. Kiedyś powiedział mi szlifierz, że on podchodzi z dystansem do takich części ponieważ zdarza się, ze dana częśc przetrwała nieuzywana do naszych czasów ponieważ po prostu jest wadliwa. Jestem ciekaw czy zapłon nie będzie się przestawiał bez klina. W sumie jeżeli jest mocno dociągnięte to nie powinno się obrócic...


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Nie 16:14, 19 Lut 2012    Temat postu:

Ostatnio nic nie robiłem bo nie miałem za bardzo czasu ale wczoraj za próbe zmontowałem silnik - tylko skrzynka biegów i kopniak. Wygląda to dobrze - koniak działa biegi są ale mam trzy pytanka:
1. Składałem tak: w lewą połówkę włozyłem wałek skrzyni i wodzik na sprężynie, a w prawa wałek kopniaka (wcześniej naciągając trochę sprężynę i blokiując krzywką), choinkę i "wałek zdawczy" i następnie składałem razem ruszając delikatnie zębatką i kopniakiem. -Dobra technika?
2. Ile trzeba naciągnąć sprężynę kopniaka ze "stanu" swobodnego do pozycji wyjściowej. Czy 1/4 obrotu wałka wystarczy? Nie chciałbym naciągnąć jej za bardzo przez co krzywka znowu wywali żeberko.
3. Czy jest jakiś sposób na sprawdzenie prawidłowego działania biegów? Czy to że wchodzą jest wystarczającym sprawdzeniem?

ps. Zdaję sobie sprawę, że te pytania nie są jakieś górnolotne (prawie na poziomie "dlaczego nie pali po zmianie opon" Wink ale mimo wieku jestem poczaątkującym mechanikiem. Wcześniej miałem takie szczęście, że moje motory były bezawaryjne więc nie naprawiałem tylko lałem paliwo i jeździłem. Dlatego proszę o wyrozumiałość Smile


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Nie 18:19, 19 Lut 2012    Temat postu:

co do techniki to jeśli wszystko ci ładnie pasowało, nic nie blokowało się itd to poprostu następnym razem składaj tak samo Smile bo kolejność i położenie poszczególnych elementów podczas składania ma znaczenie- kiedyś jakoś tak mi się ten element który jest przesuwany przez wodzik ustawił że opierał się o jedno z kół zębatych i nie dało się złożyć połówek - teraz pamiętam aby na to zwrócić uwagę

ostatnio jakiś zbieg okoliczności sprawił że wczoraj chyba już piąty silnik rometowski składałem (od grudnia - a wcześniej chyba przez pare lat nie miałem tej ,,przyjemności,, Wink )

- niewiem czy pisałem już wcześniej ale musisz też zwrócić uwage na prawidłowe ustawienie takiego ,,dzyndzla,, który jest na wałku od kopki ( [link widoczny dla zalogowanych] ) na pierwszym lepszym rysunku który znalazłem w googlach jest on oznaczony numerem 3 - musisz go tak ustawić aby wpasował się w miejsce między dwa aluminiowe elementy w drugim karterze - jest to bardzo ważne

co do naciągu sprężyny to ja osobiście robie ro po skręceniu ,,połówek,, silnika na gotowo - bo czasami jak słabo się naciągnie a pa skręceniu dojdą dodatkowe opory to nie odbija - natomiast w silniku który wczoraj koledze składałem ktoś skrajnie mocno naciągną tą sprężyne w wyniku czego po odbiciu ta ,,krzywka,, na końcu wałka kopki rozwaliła kartery w dwuch miejscach - ta część którą ty musiałeś spawać u niego jeszcze się trzyma, ale po kolejnym takim odbiciu rozwali ją całkiem - więc trzeba robić to z wyczuciem - ja robie tak że ściągam tą ,,krzywke,, , zakładam ,,kopke,, i naciskając ją dwoma palcami (tak jak do rozruchu - tylko nie szybkim ruchem - powoli) co kawałek odpuszczam - kiedy dojde do miejsca w którym zaczyna sama wracać, przykładam tą ,,krzywke,, aby zobaczyć jak pasuje na te wyfrezowania w wałku, cofam jeszcze o jedeno wyfrezowan (ewentualnie dwa) i wtedy zakładam krzywke na wałek i zabezpieczam - następnie sprawdzam jeszcze pare razy ale już szybkim ruchem i w razie czego można skorygować o jedno wyfrezowanie na wałku w prawo lub w lewo- u mnie taka metoda się sprawdza - bo wtedy napewno odbije, ale nie za mocno

co do biegów to zwróć uwagę na trzy rzeczy
- wodzik składa się z pręta i blaszki - zdarzyło mi się raz że te dwie części przestały się trzymać ze sobą (blaszka miała luzy na boki) po ściągnięciu pokrywy od aparatu zmiany biegów widziałem że wodzik się przesówa prawidłowo - biegi jednak żyły własnym życiem - po rozebraniu silnika naprawiłem to i już wszystko grało

- druga sprawa to kwestia zużycia elementów - w tych silnikach skrzynia nie przenosi mocy takiej jak na w SUZUKI HAYABYSA , jeśli jednak wcześniej ktoś brutalnie traktował skrzynie przez dłuższy czas lub sprzęgło niezupełnie się rozłączało przy zmianie biegów to w tym elemencie który jest przesuwany przez wodzik i w kołach zębate z którymi się on zazębia podczas wrzucania biegów ścierają i zaokrąglają się ,,ząbki,, i później mogą wyskakiwać biegi

-trzecia rzecz to właściwe zdystansowanie skrzyni biegów - zwykle jedna lub dwie cieńkie podkładki załatwiają sprawe - ale wczoraj w tym silniku kolegi pierwszy raz widziałem takie luzy osiowe (nie promieniowe na łożyskach) - w przypadku rometów dotychczas robiłem tak - składałem kartery z kompletną skrzynią (bez wału) następnie skręcałem kartery dwoma śrubkami (blisko gniazd na łożyska skrzyni biegów, na przeciwko siebie) i mocno próbowałem poruszać ,,trybem zdawczym,, (bez zebatki) w kierunku do środka i na zewnątrz silnika, następnie to samo z drugiej strony - tym wałkiem na który nachodzi duże koło przekładni sprzęgłowej - po wyczuciu luzów mamy wstępną orientacje jak duże one są - można zmierzyć to głębokościomierzem suwmiarki w przybliżeniu, jeśli luz jest mały daje jedną podkładke (o odpowiedniej grubości) pomiędzy łożysko a ,,tryb zdawczy,, (ten na którym montuje się zębatkę) - jeśli to za mało zakładam drugą pomiędzy łożysko a ten ,,jakgdyby drugi tryb zdawczy,, (ten na który zakłada się duże koło przekładni sprzęgłowej) - po założeniu podkładek składamy wszystko ponownie i sprawdzamy luzy - jeśli prawie ich niema, a wszystko kręci się lekko to dobrze- jeśli daliśmy jednak zbyt gróbne podkładki dystansowe to te ,,dwa tryby zdawcze,, i wałek pomiędzy nimi będą tak ściśnięte że pomimo ustawienia luzu itak będą się chciały obracać razem i będą mocno tarły o siebie- a tego nie chcemy - ustawimy wodzik w położeniu luzy (na środku - można to zrobić palcami) i próbujemy zakręcić prawą ręką za wałek ,,wyjściowy,, a lewą za ,,wejściowy,, w przeciwnych kierunkach - jeśli idzie lekko to dobrze, jeśli z pewnymi oparami to ja biore gumowy młoteczek, pukam w jeden wałek, później w drugi - a następnie przez otwór w ,,trybie zdawczym od strony sprzęgła,, poprzez coś o niedużej średnicy - wtedy wałki ustawiają się w skrajnych położeniach - jeśli dalej ciężko obrócić w przeciwnych kierunkach, lub za pierwszą próbą nie da się w ogóle to dajemy cieńsze podkładki - aż do uzyskania stanu kiedy wszystko obraca się bez oporu, ale i bez luzów - być może robię to źle, ale do tej pory zawsze się to sprawdzało, gdy to mamy za sobą ręką przesuwamy wodzik - wsunięty powoduje załączenie biegu, do połowy wysunięty daje nam luz, a wysunięty daje znów bieg (teraz nie pamiętam kiedy jest jedynka a kiedy dwójka Smile ) - jeśli jest inaczej to coś jest nietak


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Nie 20:54, 19 Lut 2012    Temat postu:

Ten montaż zrobiłem na starych łozyskach i mam nadzieję, że z nowymi nie będzie jakichś większych problemów. O tym "dzyndzlu" nr 3 pamietam. Dziekli za instrukcję utawienia krzywki kopniaka - też tak spróbuję (jakoś ubzdurałem sobie, że po złozeniu silnika już nie ma możliwości jej regulacji). Wszystkie części, łącznie z wodzikiem, trybami i przesuwką wyglądają dobrze, a przynajmniej tak mi się wydaje. Na wałku głównym skrzyni luzów nie ma ale około milimetrowy luz wyczuwam na wałku kopniaka więc po prostu dołożę jeszcze jedną podkładkę pod lewym karterem.

Powiedz mi jeszcze dla jasnosci co robisz z wałem. Najpierw wbijasz wszystkie łozyska (lewa+prawa strona) na wał i następnie wał z łozyskami wkładasz w lewy karter i wszystko przykrywasz prawym czy raczej najpierw wciskasz w kartery same łozyska, a potem wał w kolejności jak poprzednio?

ps. Sprawdzasz ten silnik bez klina magneta?


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez wojtex dnia Nie 20:55, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Nie 22:27, 19 Lut 2012    Temat postu:

ja zrobiłem sobie taki ,,stojako-przyrząd,, który wkręcam w imadło i po założeniu wału na to (czopem do góry - a podpora wchodzi między tarcze wału więc niema opcji uszkodzić cokolwiek) nabijam łożysko (wcześniej smaruje olejem czop i łożysko) -nowe łożyska na nowy wał wchodził mi z oporem - a wczoraj jak kolegi silnik robiłem to ręcznie weszły Smile - poprostu jak pozakładam na wał łożyska (i podkładkę pomiędzy te dwa) a później podgrzeje kartery to wał razem z łożyskami lekko wchodzi i niema potrzeby pomagać mu gumowym młoteczkiem Smile - a wszelkie stukanie jest niezdrowe dla wału- mi ta metoda się sprawdza


a co do silników to mam na gotowo przerobiony i skończony od komara sport,

przerobiony i skończony od 353 (niby charakterystyka powinna mu się polepszyć i maksymalna moc troche wzrośnie i wypadać będzie przy 5500 obrotów a nie na 4750 - powinno to poskutkować zmianą dynamiki i prędkości maksymalnej (nie zamierzam katować silnika itd - myślałem o ,,dalekiej turystyce,, i poprostu ,,usprawniłem,, go

no i od komara 2350 też jest skończony -to ten bez klina

wszystkie sprawdzałem w taki sposób że odpalałem je (palą od pierwszego Smile ) i pozwalałem im pracować (niewolno docierać silników na postoju bo podczas pierwszych minut/godzin tarcie jest duże i mocno się grzeją i mogą się zatrzeć - ale było minus 15 stopni więc miały tak dobre chłodzenie że mogłem cylindra rękom dotykać więc nie było ryzyka) równiutko pracują, ładnie na obroty wchodzą , ale było tak zimno że nie podejmowałem prób jazdy - później śniegu napadało - a teraz odwilż i błoto - więc tylko próby stacjonarne były - na postoju niby wszystkie biegi działają , sprzęgło też - w jawie półautomat także - ale dopiero podczas jazdy wszystko się okaże

puki co bez klina hula ładnie Smile

PS. dziś oglądałem następną 353 - gościa złapali jak śmieci w lesie wyrzucał i dostał kolegium 1 000pln - i kasy potrzebuje- chce za jawe 500zł - ale ja już mam 354 i 353 i zastanawiam się nad nią - na dawce części jej szkoda bo jest w jednym kawałku - a odrestaurować dwa takie same modele też bezsęsu - ale spokoju mi to niedaje Smile


Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez 353-tuner dnia Nie 22:36, 19 Lut 2012, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wojtex
Kierownik zmiany
Kierownik zmiany



Dołączył: 26 Lip 2009
Posty: 275
Przeczytał: 0 tematów

Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: Pruszków / Sarzyna

PostWysłany: Pon 22:40, 20 Lut 2012    Temat postu:

Ok. No to plan składania już dopracowany mam do szczegółu.

Ja po skończeniu rometa to zamierzam zabrać się za robienie zapasowego silnika no mojej Jawy wykorzystując oryginalne kartery. W karterach myślę zatulejować gniazda łozysk.

Jeżeli chodzi o tę Jawę to uważam, że dwóch takich samych nie ma co restaurować. Gdybyś chciał ją odrestaurować na sprzedaż to niestety Jawa jest na tyle droga w odbudowie, że przy sprzedaży ewentualnie mógłbyś odzyskać koszty remontu. Ja bym więc sprawdził możliwość jej rejestracji. Jeżeli jest szansa na wyrobienie papierów to bym ją brał, zarejestrował, delikatnie odświeżył bez większych inwestycji i sprzedał dalej z zyskiem pewnie około 1000 zł.


Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
353-tuner
Wyjadacz
Wyjadacz



Dołączył: 02 Mar 2011
Posty: 621
Przeczytał: 0 tematów

Pomógł: 7 razy
Ostrzeżeń: 0/3
Skąd: wilkszyn/wrocław

PostWysłany: Śro 16:54, 22 Lut 2012    Temat postu:

też myślałem o drugim silniku - jedna rzecz troszke mnie niezadowala i albo tylko zmienie cylinder , albo cały drugi silnik wyremontuje - w tym który mam teraz wszystko jest jak nowe - sporo kasy , pracy i jeżdżenia za częściami mnie to kosztowało ale jeden malutki szczegół niedaje mi spokoju, ogólnie niema to żadnego wpływu na trwałość silnika, ale lubie jak wszystko jest tak jak być powinno

Post został pochwalony 0 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum www.jawa250.fora.pl Strona Główna -> Ogólne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 7, 8, 9, 10, 11  Następny
Strona 8 z 11

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin